Tajemne Bractwo Pana Benedykta - Trentom Lee Stewart

Niedawno przeczytałem książkę pod tytułem Tajemne Bractwo Pana Benedykta. Bohaterami tej książki są dzieci które mają niezwykłe umiejętności. Należą do niej Reynie – chłopiec inteligentny i po­sia­da­jący niebywale analityczny umysł; cytujący z pamięci wszelakie encyklopedie. Sticky - rezolutna akrobatka Kate i raczej nieznośna mała Constance. Ta ostatnia, wydawać by się mogło, trochę nie pasuje do grupy, co zauważają nawet pozostali jej członkowie. Dzieci mają ze sobą coś wspólnego. Po pierwsze, wszystkie są samotne i nie mają rodziców, którzy, albo zmarli, zaginęli, czy też porzucili swoje pociechy.
Pewnego dnia Reynie zgłasza się do pewnego konkursu sprawdzającego umiejętności dzieci. Chłopcu udaje się napisać test bezbłędnie i dzięki temu dostaje się do drugiego etapu konkursu. Na drugą część testu musi przyjść do jakiegoś klasztoru. Że sobą mógł mieć tylko jeden ołówek i gumkę. Czekając przed drzwiami klasztoru zauważa pewną dziewczynkę która zgubiła swój ołówek. Dziewczyna miała na imię Rhonda . Reynie nie zastanawiając się dłużej przełamał swój ołówek i podarował jej połowę. Gdy to zrobił wybiła godzina dwunasta i drzwi od klasztoru się otworzyły. Wchodząc Rhonda zaproponowała mu ściągę na teście ale on z niej zrezygnował. Chłopcu udało się przejść drugi etap. Dalej już nic nie powiem kto jest ciekawy niech przeczyta książkę. Książka jest przygodowa. Kryje w sobie wiele tajemnic. Od tej książki nie da się oderwać.

Wojtek Mycek