Pewnego dnia Reynie zgłasza się do pewnego konkursu sprawdzającego umiejętności dzieci. Chłopcu udaje się napisać test bezbłędnie i dzięki temu dostaje się do drugiego etapu konkursu. Na drugą część testu musi przyjść do jakiegoś klasztoru. Że sobą mógł mieć tylko jeden ołówek i gumkę. Czekając przed drzwiami klasztoru zauważa pewną dziewczynkę która zgubiła swój ołówek. Dziewczyna miała na imię Rhonda . Reynie nie zastanawiając się dłużej przełamał swój ołówek i podarował jej połowę. Gdy to zrobił wybiła godzina dwunasta i drzwi od klasztoru się otworzyły. Wchodząc Rhonda zaproponowała mu ściągę na teście ale on z niej zrezygnował. Chłopcu udało się przejść drugi etap. Dalej już nic nie powiem kto jest ciekawy niech przeczyta książkę. Książka jest przygodowa. Kryje w sobie wiele tajemnic. Od tej książki nie da się oderwać.
Wojtek Mycek